Odwolywanie sie do prac Maxa Webera na ten temat to jak odkurzanie zezartych przez mole, zdefasonowanych ubran, zby przekonac publike,ze i dzis wygladaja tak "solidnie" jak niegdys.Najlepszym laboratorium dla porownan nad wplywem konfesji na strukture zatrudnienia sa wspolczesne Niemcy, poniewaz sa tam landy typowo protestanckie i tradycyjnie katolickie dzialajace w identycznym srodowisku prawnym i tam porownania moga byc naprawde rzetelne. Tak sie sklada,ze 5 lat przepracowalem w tradycyjnie protestanckim Hamburgu w duzym centrum badawczym. Odwiedzilem tez jednak podobne osrodki w katolickie w wiekszosci w Nadrenii-Westfalii.Wnioski mam nastepujace:1. Kondycja gospodarcza landow katolickich w okresie stagnacji ok. roku 2000 byla zdecydowanie lepsza natomiast w tradycyjnie popierajacym socjaldemokratow Hamburgu koniunktura poleciala na leb na szyje a na kazdym rogu byly ogloszenia anonsujace sprzedaz nieruchomosci.2. Protestancki Hamburg zdecydowanie latwiej wyciagal reka po pieniadze publiczne i zdecydowanie mniej odpowiedzialnie nimi szafowal i to pomimo tego,ze bedac duzym portem mial potencjalnie lepsza baze do mnozenia kapitalu. Relatywnie dobra kondycje gospodarcza zachowaly natomiast katolicka Bawaria i Nadrenia -Westfalia, gdzie zreszta miesci sie Frankfurt z glowna niemiecka gielda papierow wartosciwych o znaczeniu miedzynarodowym oraz CENTRALE NAJWIEKSZYCH BANKOW. Sadze,ze nie przypadkiem cud gospodarczy lar piecdizsiatych i szescdziesiatych w tym kraju byl dzielem chadecji Adenauera i Erhardta - politykow zwiazanych ze srodowiskami katolickimi.Ta dominujaca pozycje gospodarcza Frankfurt uzyskiwal juz z wieku XIX w oparciu o wymiane z wyraznie katolicka jeszcze w tamtym czasie Francja.3. Nieporownanie wyzsza jest ranga uniwersytetow i osrodkow badawczych a nawet ilosc parkow nowoczesnych technologii w Bawarii oraz w Nadrenii (Monachium, Frankfurt, Kolonia, Juelich (osrodek fizyki wysokich energii)- z tych co kojarze). Wiekszosc niemieckich laureatow nagrody Nobla (z dziedziny nauk przyrodniczych) rezyduje tez w tych okolicach, w odroznieniu od protestanckiego Hamburga i innych protestanckich rejonow polnocnych.4.Najglosniejsza zapamietana przeze mnie afera korupcyjna z roku 1999 dotyczyla szefa krajowego rzadu Dolnej Saksonii - kraju niemal wylacznie ewangelickiego (trdycyjnie protestanckiego).5.

Nawet w bylej NRD najbardziej podupadle gospodarczo sa regiony polnocne czyli tradycyjnie protestanckie (choc juz silnie zeswiecczone): z Meklemburgia na czele, podczas gdy relatywnie najbardziej "katolicka" (1 mln wyznawcow) Saksonia radzi sobie wyraznie lepiej a w czasch NRD Uniwersytet Techniczny w Dreznie byl osrodkiem rownorzednym z berlinskim Uniwersytetem Humboldta, choc samo Drezno jest wielokrotnie mniejsze.Tam tez trafialo najwiecej studentow zagranicznych w b. NRD, czyli byl to tez region bardziej otwartypolitycznie.Do danych brytyjskich w tej sprawie podchodzilbym ostroznie,z uwagi na ich tradycyjne antypapieskie skrzywienie i brak wyczucia regionalnej specyfiki. W krajach protestanckich nie tylko pracuje nsię więcej, ale i lepiej, i nie tylko pracuje, ale i żyje. Jest kilka tego przyczyn: pierwsą to to, że większość zarobków pozostaje w kieszeni pracownika, a nie idzie na kościół (katolicki jak w Polsce). Drugą to to, że kościół proestancki na pierwszym miejscu uznaje pańswo, a katolicki wyimaginowanego boga, do którego należy tylko zwracać się z prośbami i którego należy tylko uwielbiać. Po trzecie, protestanci nie są fałszywi jak księża katoliccy, których naczelną zasadą jest zdobywanie majątku, choćby z płatnych odpustów i grabieniu rzekomo swych majątków państwa. Dalej nie będę pisał, bo zostanę "wyklęty". Zreszta,gdyby za jedyne kryterium sprawnosci gospodarczej przyjac poziom zatrudnienia to najlepiej wypadlyby kraje realnego socjalizmu sprzed roku 1990. Faktem jest ,ze kraje kaltolickie podkreslaja wage rodziny co jak najbardziej wplywa na odsetek zatrudnionych kobiet ale to jeszcze nie samo w sobie nie podkopuje sprawnosci gospodarczej. więc nie zostaniesz wyklęty chyba że przez naszego BOGA ja katoliczką jestem i widzę że nie masz pojęcia o tej religii !protestantyzm polega jak mi wiadomo na dosłownym interpretowaniu biblii a ty człowieku nie dość że nie wiesz nic o własnym wyznaniu to krytykujesz innych i potępiasz ,jakim odłamem jesteś od lutera?chyba tak bo ta sama nienawiść z ciebie emanuje co miał luter do żydów !nie potrafił zbudować jedności tylko podzielił ludzi a przecież pan bóg powiedział aby się jednoczyć i przebaczać !po za tym wasze wyrwane zdania z kontekstu biblii przyprawiają mnie o mdłości tracą wszelki sens! wasza religia jak widać poszła na łatwizn nie sztuka się rozwieść lecz przetrwać !luter zresztą był bigamistą jak mi wiadomo ,kościół to wspólnota i tworzą go ludzie księża dobrzy i żli ta jak ludzie i ty jesteś chyba sam wiesz....więc jeśli na straży boga stałby ksiądz pedofil to on zostanie osądzony tak tu i tam.pieniądze !u was świeccy tworzą kościół i stoją na jego czele więc każdy ma kasę bo pracuje ,żonę ,kochankę itp .tylko u nas jest to nie moralne jeśli ksiądz posuwa się do takich czynów a wam to nie przeszkadza więc nie podejmuj dyskusji człowieku chyba że będziesz miał mocne argumenty ,

Ten bajzel i to bezprecedensowe rozpasanie na granicach UE wzięły się z niebezpiecznego i bezsensownego oświadczenia wicekanclerza Niemiec , ze mogą Niemcy przyjąć 500 tys. rocznie uchodźców przez najbliższe 10 lat. Media, politycy w ramach dalszej poprawności politycznej ten fakt skrzętnie zamaskowują teraz , nie odnoszą się do tego podobnie jak do zachęt wystosowywanych przez Merkel. Generalnie średnio inteligentny obserwator wydarzeń na kontynencie wie dobrze, że szczyt MSW w Brukseli musiał jakoś ten rozbuchany niemiecki "humanitaryzm" rozładować, bo raczej mamy klimat taki, iż zima przyjdzie tylko nie wiadomo jaka. I wiadome jest , że te tysiące ludzi z klimatów gorących pod namiotami zwyczajnie jej nie przetrzymają. I jest , istnieje realna groźba humanitarnej katastrofy w Niemieckich landach na oczach całego świata. 

Co do wyłomu kolejnego Polski z G. Wyszehradzkiej, każdy kto tutaj pisze hymny pochwalne na cześć braku konsekwencji, wiarygodności i braku zasady dotrzymywania umów jest takim samym negusem , ptałachem jak cale to towarzystwo , które ośmiela się właśnie taką wizje i wizerunek Polski i Polaków kreować w świecie. 

Wiarygodność, stabilność w postawie i poczynaniach , przynajmniej kiedyś w stosunkach międzynarodowych była cennym argumentem i liczyła się ta doskonała cecha najbardziej. 

Teraz jak widzę , wszystko uległo marginalizacji, chwilówki na raty zasady poszły się kochać na meandry głupawki tych , którzy wszystko mają na sprzedaż, relatywizmu na pełnych obrotach. 

Tu cytat z dzisiejszej FAZ (Frankfurter Allgemeine) – nie mam polskiej czcionki wiec wrzuce tylko tlumaczenie z googla: 

Für Bundeskanzlerin Angela Merkel (CDU) ist die nun beschlossene Umverteilung von Flüchtlingen innerhalb der Europäischen Union keine einmalige Aktion. Es müsse ein „dauerhaftes Verfahren“ für eine Verteilung der Flüchtlinge gefunden werden, forderte Merkel. Sie sagte: „Wir haben jetzt einen ersten Schritt gesehen, aber wir sind noch lange nicht am Ende, da wo wir hinkommen müssen.“ 

„Dla niemieckiej kanclerz Angeli Merkel (CDU), przyjęty podział uchodźców w Unii Europejskiej nie jest działaniem jednorazowym. To musi przerodzic sie w "stały proces" dla dystrybucji uchodźców, wezwała Merkel. Merkel powiedziała: "Widzieliśmy pierwszy krok, ale nie dlugo nie jest koniec...“ 

Polska jak pójdzie taką drogą to sama unicestwi się bez niczyjej pomocy. 

Poziom dna jaki reprezentują te gremia polityczne pod każdą nazwa w Polsce i wywożą ten poziom na fora międzynarodowe , jest tak beznadziejny , że aż dramatycznie tragiczny.  Niemiecka kanclerz pani Merkel okazała się siewcą niepokoju i chaosu na skalę Unii Europejskiej. ”… all Syrian asylum-seekers welcome to remain in Germany – no matter which EU country they had first entered…” To, co po tym zaproszeniu nastąpiło jest już katastrofą humanitarną. Próba podzielenia się skutkami tej tragedii z innymi państwami Unii Europejskiej tworzy spiralę niepokoju i podważa zaufanie obywateli mieszkających w UE do sprawności organizacyjnej tej ponadnarodowej struktury. 

Tak dziwnego exodusu setek tysięcy uchodźców nie zna historia cywilizacji śródziemnomorskiej. Telefon komórkowy w ręku uchodźcy z Afryki Północnej i Azji okazał się bronią groźniejszą od Kałasznikowa. Uchodźca uzbrojony w laptop, telefon komórkowy i mapkę starannie przygotowaną przez organizatorów tego podboju Europy przekracza granice państw europejskich, które okazały się kreską na mapie Europy, istniejącą tylko w głowach urzędników brukselskich. 

Uchodźcy wchodząc do Europy opuszczają tereny własnych krajów ogarniętych tragedią wojny religijnej podsycanej przez wielkich graczy globalnej polityki i wchodzą do Europy, która pogrąża się w chaosie organizacyjnym i kompetencyjnym. Silniejsze kraje UE wymuszają posłuszeństwo na krajach słabszych ekonomicznie. 

Uchodźcy wędrujący po Europie nie mają żadnych wiarygodnych dokumentów potwierdzających ich tożsamość. Urzędnicy UE nie są przygotowani do sprawdzenia i weryfikowania informacji jakie setki tysięcy młody mieszkańców Azji i Afryki zgłoszą do urzędów imigracyjnych. Wśród uchodźców są wojownicy organizacji terrorystycznych, którzy korzystają z nadarzającej się okazji aby przeniknąć do Europy. Exodus stał się "wielką improwizacją" starannie przygotowaną przez sprawnych organizatorów. 

Dla Unii Europejskiej jest to kolejna porażka, większa od odroczonego bankructwa Grecji. Odpowiedzialność za obie tragedie UE przypisuje Angeli Merkel wybitny amerykański ekonomista Joseph Stiglitz : "Znam mechanizmy działające wewnątrz europejskich instytucji na tyle, żeby powiedzieć, że Niemcy są odpowiedzialne za ten bałagan, który mamy teraz w Europie. Amerykański ekonomista nie pozostawia suchej nitki na rządzie Angeli Merkel." 

Polska opinia publiczna jest tak samo zdezorientowana jak polscy politycy z koalicji rządzącej. Dość długo oczekiwali na decyzję "szarej eminencji" Platformy przebywającej czasowo na delegacji w Brukseli, aby wyłamać się z grupy wyszehradzkiej i zadeklarować przyjęcie znacznej grupy uchodźców. Tak zwana polska "demokracja" kolejny już raz zrezygnowała z próby samoobrony przed dyktaturą globalizmu. Polska polityka zagraniczna popełnia olbrzymi błąd lekceważąc porozumienie "G-4" grupy wyszehradzkiej i ulegając absolutnie irracjonalnej argumentacji niemieckich i luxemburskich polityków. 

Konflikt w Syrii nabiera dopiero rozpędu. Walczą tam trzy grupy bezwzględnych wojowników zaprawionych w wojennych zbrodniach. Nad ich głowami politycy globalnych mocarstw prowadzą targ nad nową mapą wpływów, a oni toną w kałużach krwi mając chwilowe złudzenia, że umierają za jedynie słuszną sprawę. 

Nowością tej nowej globalnej awantury jest dzielenie się odpowiedzialnością i kosztami z krajami nie mającymi nic tym wspólnego. Takim krajem, który zostanie wciągnięty w konflikty globalne europejskich awanturników będzie Polska. Czy zmiana polityczna jaka nastąpi po jesiennych wyborach parlamentarnych przywróci Polsce suwerenność decyzji i prawo do decydowania o ważnych dla Polski sprawach? 

Skora jednak w społeczeństwie jest on taki sam czyli poziom bez poziomu to co się dziwić.

O realpolitik w łonie ONZ pisze się u nas jak najrzadziej i raczej nie otwartym tekstem tylko jak tu, z mrugnięciem okiem.

Będzie jak Z FIFA lub MKOL, dopiero jak skandal urośnie na skalę globalną, to się okaże, że dziennikarze od dawna znali pikantne szczegóły, i wiedzieli co z czego wynika, tylko jakoś nie było okazji …. Wydaje mi się, że kraje arabskie co innego rozumieją przez “Prawa człowieka” niż my. Bazują na własnych, zgodnych z Islamem, porozumieniach i definicjach (Kair, Istambuł) podczas gdy my odnosimy się do dokumentów powstałych po rewolucji francuskiej w Europie. To są takie małe arabie saudyjskie, które promieniują na zewnątrz i starają się zawładnąć jak największą przestrzenią.

Najciekawsze jest to, że islam, który własnie do nas przybywa jest na idealnie kolizyjnym kursie z wartościami, które Pani wyznaje.

I praktycznie cała tak zwana postępowa lewica.

Jak Pani pogodzi prawa i wolności kobiet do jakich powoli dochodzimy po setkach lat walki, z tym co maja do zaproponowania muzułmanie.

Czy będzie Pani protestować widząc “małżeństwo” dorosłego mężczyzny z 11 letnią dziewczynką. Gwałconą prawie każdej nocy? Czy może powie Pani, że to są różnice kulturowe.

A gdy zostanie ona brutalnie okaleczona (FMG- “obrzezanie”) zadzwoni Pani na policję?

Czy może w ramach multi kulti założy Pani burkę i pogratuluje rodzicom udanego zabiegu?

Uważa Pani, że to słowa nie na miejscu, chamskie i brutalne?

Takie rzeczy dzieją się na co dzień tam (Arabia) i tu (społeczności islamskie)

Jest w nich za mało brukowca. W newsie brak informacji o elektrowniach jądrowych w tych krajach. Proponuję otworzyć sobie stronę z mapą lokalizacji elektrowni jądrowych w Europie. Nas straszą a sami korzystają. Prosty lud nie wie o zagrożeniu. Lud powinien wiedzieć, kto jest winien braku energii. Wiadomo, ci, których nie lubimy. Źródła odnawialne wymagają odpowiednich warunków naturalnych. Polska to nie Holandia, to nie Szwajcaria czy Francja. W Polsce słońce nie jest takie jak w Hiszpanii. Różnice można wyliczać bez końca. Polska polityka wdrazania energii odnawialnej np ogniw fotowoltaicznych polega na obłozeniu ich 23%VAT i innymi domiarami. I tak np niewielkie ogniwo o mocy 20W dla entuzjastow i na zachete dla tego rodzaju rozwiazan kosztuje 160zł. A powinny byc sprzedawane za symboliczne 10zł jako edukacja proekologiczna. To bardziej sluszne niz doplaty do rolnictwa. Dopuki Greenpeace nie dostanie za to w łape pomysl nie ma szans. Bo potworzyli dostawców w celu kradzieży i prywatyzacji. To ma im przynosić kasę a nie inwestycje muszą robić. Tak działa w Polsce żydowina. Oznacza to że ta braną też ma upaść. Jadą na nas po kosztach. Tak to działa. To nie są ludzie z wiedzą z tych dziedzin. Oni tam są powsadzani politycznie.

Niemcy, Francja czy Wielka Brytania nie mają takich problemów z prądem w upały, jak Polska, bo mają więcej elektrowni oraz różne źródła dostaw energii, z dużym udziałem odnawialnych. Mają też lepszy dostęp do prądu z importu - mówią eksperci.Mamy taką sytuację, bo takich mamy pseudoekspertów od energetyki. Zapatrzeni na zachód nie potrafią pomyśleć jakie warunki ma Polska, tylko bezkrytycznie przenosiliby rozwiązania innych do Polski. Argumentacja: 1. Owczy pęd do źródeł odnawialnych - żadnej poważnej rzeki o odpowiedniej różnicy poziomów, trochę wiatru i małe średnioroczne nasłonecznienie. Efekt - trochę słońca i wiatru nie ma, woda wyschła: elektrownie wodne i wiatrowe stoją. Jesień, zima i wiosna oraz mało słoneczne lato - fotowoltaika nieopłacalna, bo nie ma odpowiedniego nasłonecznienia. 2. A ten "zły węgiel brunatny" - elektrownia pracuje cały czas niezależnie od pory roku, jak susza to można uzupełnić wodę, bo kopalnia pompuje z głębinowych studni miliiony metrów sześciennych wody, filtry spalin pozakładane i działają. Chciałbym, aby wszyscy co się niemądrze w Polsce wypowiadają o ekologii, zasilali się wyłącznie z odnawialnych źródeł energii - po kilku miesiącach prosiliby się o podłączenie do normalnej sieci energetycznej!bezczelnosc niektorych ZE w stosunku do odbiorcow przekracza wszelkie granice przyzwoitosci a to ma miejsce chyba dlatego, ze nie maja albo maja za malo konkurencji na rynku ale juz teraz zaczynaja byc bardziej uprzejmi gdyz wlasnie taka konkurencja sie pojawia, kilka lat temu sprzedalem nieruchomosc, rozliczylem sie z ZE ale na wszelki wypadek zostawilem swoj adres email u nich gdyz wyjezdzalem za granice, po dwu latach przypadkowo dowiedzialem sie, ze komornik oczekuje odemnie zaplaty kwoty dosc sporo ponad tysiac zlotych na rzecz ZE, kiedy skontaktowalem sie z ZE, powiedziano mi, ze do tego rozliczenia nalezy jeszcze doplacic 200 zlotych ale nie napisano do mnie na podany adres email lecz skierowano to do tzw. sadu elektronicznego a ten do komornika, za 200 zl musialem zaplacic wiec grubo ponad tysiac, tak wiec ludzi/odbiorcow ma sie w d...e, tanie chwilówki przygotowania do upalow tez ma sie dokladnie w tym samym miejscu ale co sie dziwic temu jesli energetycy nie wiedza, ze co roku jest zima a przypominaja sobie dopiero jak galazie drzew lamiac sie pod ciezarem sniegu spadaja na linie przesylowe i urywaja je